Gietrzwałd – Święta Lipka – Stoczek Klasztorny 18–19 października 2025 r.
Ta pielgrzymka była jak modlitwa spokojna, prawdziwa i pełna dobra. Wyruszyliśmy z Lubina o świcie, by przez dwa dni iść razem z Maryją, uczyć się modlitwy sercem i dostrzegać Boga w drodze, w drugim człowieku, w ciszy.
W autobusie towarzyszył nam różaniec, śpiew i rozmowy. Nie było pośpiechu był pokój i radość wspólnoty. Każdy miał w sercu swoją intencję, a wszystko, co działo się po drodze, prowadziło nas ku spotkaniu z Matką.
W Gietrzwałdzie, miejscu objawień Maryi, każdy z nas przeżył chwilę bliskości.
Byliśmy na Mszy Świętej, nabraliśmy wody ze źródełka, omodlilismy półcienka dla chorych i tych, którzy potrzebują wsparcia. Nie trzeba było wielu słów wystarczyło trwać.
Wieczorem, po kolacji w Kętrzynie, obejrzeliśmy film „Fatima”.
To było przypomnienie, że Bóg mówi do świata przez prostych ludzi takich, którzy potrafią słuchać i zaufać.
Święta Lipka i Stoczek
Drugi dzień był słoneczny i pełen wdzięczności. W Świętej Lipce uczestniczyliśmy we Mszy Świętej, a kazanie przypomniało nam, że modlitwa jest najważniejsza.
Koncert organowy zachwycił wszystkich muzyka i poruszające się figury modliły się razem z nami.
Później, w Stoczku Klasztornym, przyjęli nas z życzliwością księża Marianie. To miejsce, w którym przebywał kardynał Stefan Wyszyński, ma w sobie ciszę, która uczy zaufania. Tam kończyliśmy naszą drogę spokojni, wdzięczni, ubogaceni.
W drodze rozmawialiśmy o tym, jak modlić się sercem. Rozmowę poprowadził Paweł a swoim doświadczeniem podzielili się: zelatorka, pielgrzym i ikonopisarka. Każdy z nich mówił o Maryi tak, jak się mówi o kimś bliskim.
Był też czas śpiewu, który prowadzili członkowie Stowarzyszenia Śladami Maryi – Stanisław i Lesława. Ich modlitwa wypełniła autobus radością i jednością. Z tej drogi wróciliśmy spokojniejsi.
Niektórzy w milczeniu, inni z uśmiechem, ale wszyscy z poczuciem, że Maryja była blisko. To był czas modlitwy, wspólnoty i prostego dobra.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom za obecność, za modlitwę i wzajemną życzliwość. Niech to, co zrodziło się w tej drodze, trwa w codzienności w prostych gestach, w cierpliwości i pokoju. Niech Maryja prowadzi nas dalej tak, jak prowadziła przez te dwa dni spokojnie, z czułością, ku Bogu.